A co Wy sądzicie? Podobają Wam się trendy zmierzające do skracania czasu pracy? A może wręcz przeciwnie - uważacie to za szaleństwo, które popsuje gospodarkę i społeczeństwo? Zapraszam do dyskusji.
Nie ukrywam, że ja te trendy bardzo chwalę. Uważam, że nasza cywilizacja zorganizowała się źle, jeśli wymaga przysłowiowego zapierdolu od ludzi. Na MiauBlogu opisałem kulturę Wyandotów (analogicznie funkcjonowało kilka innych), której przedstawiciele cieszyli się znacznie większą beztroską niż my i jednocześnie wszyscy mieli zaspokojone podstawowe potrzeby (nie było biedy, żebractwa i bezdomności). Mam wrażenie, że sposób organizacji naszego społeczeństwa wydaje się tak naturalny i oczywisty, że mało kto ma odwagę wyjść mentalnie poza pewne schematy. Dlatego polecam zapoznać się z innym punktem widzenia: Link do wpisu >>>
Dający do myślenia w tej kwestii jest cytat, którego autorem jest James Willard Schultz. Człowiek z zamożnej nowojorskiej rodziny, który jakąś część życia spędził z Indianami i poślubił Indiankę.
James Willard Schultz napisał/a:
Dlaczego takie proste życie nie mogło dalej trwać? Dlaczego chmara osadników musiała najechać tę wspaniałą ziemię i obrabować jej władców ze wszystkiego, po co warto było żyć? Nie znali troski, głodu ani żadnych pragnień. Z mojego okna słyszę zgiełk wielkiego miasta i słyszę spieszące się tłumy, niczym w kajdanach, przed którymi nie ma ucieczki, chyba że poprzez śmierć. I to jest cywilizacja! Ja z kolei twierdzę, że w niej nie ma szczęścia. Indianie z równin wiedzieli, czym jest doskonałe szczęście i radość, a to, jak nam mówiono, jest głównym celem człowieka. - być wolnym od pragnień, zmartwień i trosk. Cywilizacja nigdy tego nie zapewni, tylko bardzo nielicznym
Źródło: Narodziny wszystkiego. Nowa historia ludzkości