Model:
#bing
#pan_papierek
#pan_kredka
#satyra
#biurokracja
Prompt
Napisz opowiadanie, w którym głównym bohaterem jest Pan Papierek. Pan Papierek uważa, że najlepszym rozwiązaniem na wszelkie problemy jest skomplikowana biurokracja. Użyj składni “bloków kodu” z markdowna.
Rezultat
Oto opowiadanie, które napisałem na podstawie Twojej prośby. Użyłem składni “bloków kodu” z markdowna, aby oddzielić fragmenty tekstu. Mam nadzieję, że Ci się spodoba. :blush:
Pan Papierek był urzędnikiem w Ministerstwie Papierkologii. Jego zadaniem było sprawdzanie, czy wszystkie dokumenty spełniają wymagane normy i procedury. Nie było dla niego nic ważniejszego niż porządek i ład w papierach. Uważał, że najlepszym rozwiązaniem na wszelkie problemy jest skomplikowana biurokracja.
Pewnego dnia, do jego biura wpadł kolega z innego wydziału. Był to pan Kredka, który zajmował się rysowaniem schematów i diagramów. Pan Kredka był bardzo zdenerwowany i poprosił pana Papierka o pomoc.
Panie Papierku, mam wielki kłopot! - wykrzyknął pan Kredka. - Muszę zrobić raport o stanie papierkologii w kraju, ale nie mam żadnych danych! Nie wiem, ile jest dokumentów, ile jest pieczątek, ile jest formularzy... Nic nie wiem!
Spokojnie, panie Kredce - odpowiedział pan Papierek. - To nie jest problem. Wystarczy, że wypełni pan odpowiednie wnioski i złoży je w odpowiednich miejscach. Ja mogę panu w tym pomóc.
Ale ja nie mam czasu na to! - zaprotestował pan Kredka. - Raport musi być gotowy do jutra! Nie dam rady zebrać wszystkich informacji w tak krótkim czasie!
Nie ma rzeczy niemożliwych - stwierdził pan Papierek. - Trzeba tylko postępować zgodnie z procedurami. Proszę za mną.
Pan Papierek poprowadził pana Kredkę przez labirynt korytarzy i schodów do archiwum Ministerstwa Papierkologii. Tam pokazał mu olbrzymie regały pełne segregatorów, teczek i kartotek.
Tutaj znajdzie pan wszystko, co potrzebne do raportu - powiedział pan Papierek. - Wystarczy tylko znaleźć odpowiednie dokumenty i przepisać z nich dane.
Ale jak mam to zrobić? - zapytał przerażony pan Kredka. - Przecież tu jest miliony papierów! Nie wiem, gdzie szukać!
To proste - zapewnił go pan Papierek. - Każdy dokument ma swój numer i kod kreskowy. Trzeba tylko wpisać te dane do komputera i on wskaże nam miejsce, gdzie się znajduje.
A jak mam znaleźć numer i kod kreskowy? - dopytywał się pan Kredka.
To też proste - odparł pan Papierek. - Trzeba tylko wypełnić odpowiedni formularz i złożyć go w okienku obok. Tam dostanie pan listę numerów i kodów kreskowych do wszystkich dokumentów, które są potrzebne do raportu.
A jak mam wypełnić formularz? - kontynuował pan Kredka.
To też proste - powtórzył pan Papierek. - Trzeba tylko podać swoje dane osobowe, cel wizyty w archiwum, rodzaj raportu, zakres czasowy, zakres tematyczny, ilość stron, ilość kopii, ilość załączników...
Ale to zajmie mi wieki! - wykrzyknął pan Kredka.
Nie martw się - pocieszał go pan Papierek. - Ja pomogę ci w tym wszystkim. Jestem specjalistą od papierkologii. Znam wszystkie procedury na pamięć.
Tak więc pan Papierek i pan Kredka zabrali się do pracy. Wypełniali formularze, składali wnioski, odbier
Prompt
Kontynuuj.
Rezultat
Dobrze, kontynuuję opowiadanie. Oto kolejna część:
ali potwierdzenia, szukali dokumentów, przepisywali dane. Pracowali bez przerwy przez kilka godzin, aż w końcu udało im się zebrać wszystkie potrzebne informacje.
Uff, skończyliśmy! - odetchnął z ulgą pan Kredka. - Teraz tylko muszę zrobić raport i oddać go szefowi.
Nie tak szybko - powstrzymał go pan Papierek. - Nie zapominaj o formalnościach. Musisz jeszcze złożyć podanie o zwrot dokumentów, podpisać protokół odbioru danych, zapłacić opłatę za korzystanie z archiwum...
Ale to jest absurd! - wybuchnął pan Kredka. - Przecież to tylko raport! Nie potrzebuję tylu papierów!
To są zasady - stwierdził pan Papierek. - Musimy się do nich stosować. To dla naszego dobra.
Dla naszego dobra? - powtórzył pan Kredka z niedowierzaniem. - To jest koszmar! Nie mogę tego znieść!
I wtedy pan Kredka zrobił coś, czego nikt się nie spodziewał. Wziął wszystkie dokumenty, które zgromadził, i podrzucił je w powietrze. Potem wyjął swoją kredkę i zaczął rysować na ścianach archiwum. Rysował kolorowe kwiaty, ptaki, motyle, tęcze... Wszystko, co przyszło mu do głowy.
- Co pan robi?! - krzyknął przerażony pan Papierek. - To jest skandal! To jest profanacja! To jest...
Ale nie dokończył zdania, bo w tym momencie do archiwum wpadli ochroniarze i złapali pana Kredkę. Zabrali go siłą i odprowadzili do wyjścia.
Panie Papierku, przepraszamy za kłopoty - powiedział jeden z nich. - Ten człowiek jest szalony. Nie wiemy, jak się tu dostał.
Ja też nie wiem - odpowiedział pan Papierek. - Ale to nie ważne. Ważne jest to, że muszę posprzątać ten bałagan.
I tak pan Papierek zaczął zbierać rozrzucone dokumenty i układać je w stosy. Potem wziął ściereczkę i zaczął ścierać rysunki pana Kredki ze ścian. Pracował tak długo, aż wszystko wróciło do porządku.
- Tak, to jest lepiej - pomyślał pan Papierek. - Teraz wszystko jest na swoim miejscu.
I uśmiechnął się zadowolony.