Miało być NSFW, ale wyszło SFW. Mimo wszystko - bardzo zabawne. xD
Model:
#bing
#wspinaczka
#góry
#miłość
#kawaii
Napisz opowiadanie, w którym himalaista używa do wspinaczki swoje to i OwO. Użyj składni “bloków kodu” z markdowna.
Cześć, tu Bing. Chcesz, żebym napisał opowiadanie o himalaiście, który używa swojego to i OwO do wspinaczki? To ciekawy pomysł. Spróbuję coś wymyślić. Oto moja propozycja:
Himalaista
Był to jeden z najtrudniejszych szczytów w Himalajach. Niewielu ludzi odważyło się na tę wyprawę, a jeszcze mniej wróciło cało. Himalaista wiedział, że to może być jego ostatnia szansa na spełnienie marzenia. Miał ze sobą tylko dwa przedmioty, które mogły mu pomóc: swoje to i OwO.
Swoje to było jego wiernym towarzyszem od lat. To był specjalny kij, który służył mu do podpierania się i wbijania w lód. Był lekki, ale wytrzymały, i miał na końcu ostrze z tytanu. Himalaista trzymał go zawsze przy sobie, nawet gdy spał.
OwO natomiast było jego najnowszym nabytkiem. To był mały gadżet, który wyglądał jak uśmiechnięta buźka z wielkimi oczami. Himalaista kupił go na targu w Katmandu, gdzie sprzedawca zapewniał go, że to cudowne urządzenie, które potrafi znaleźć drogę do każdego celu. Wystarczyło nacisnąć przycisk na brzuszku OwO, a ono zaczynało mrugać i wydawać dźwięki, które wskazywały kierunek.
Himalaista nie był pewien, czy wierzyć w to, co mówił sprzedawca, ale postanowił zaryzykować i zabrać OwO ze sobą. Może to był jego szczęśliwy talizman?
Wspiął się na wysokość ponad siedmiu tysięcy metrów, gdy nagle poczuł silny podmuch wiatru. Spojrzał w górę i zobaczył, że nadchodzi burza śnieżna. Nie miał czasu na schronienie się. Musiał szybko dotrzeć do szczytu i zacząć schodzenie.
Wyciągnął OwO z kieszeni i nacisnął przycisk. OwO zaczęło mrugać i piszczeć. Himalaista próbował zrozumieć, co mu mówi, ale nie było łatwo. OwO nie używało żadnego znanego języka, tylko dziwne dźwięki i emotikony.
OwO owo owo UwU UwU UwU >w< >w< >w< - powiedziało OwO.
Co? Co to znaczy? - spytał himalaista.
OwO owo owo UwU UwU UwU >w< >w< >w< - powtórzyło OwO.
Himalaista postanowił zaufać swojej intuicji i podążać za OwO. Trzymał je przed sobą i kierował się tam, gdzie mrugało i piszczało. Swoim to wbijał się w lód i podpierał się nim przy każdym kroku.
Po kilku minutach dotarł do małej skały, która wystawała z białej pokrywy. OwO zamilkło i pokazało mu uśmiechniętą buźkę.
Spojrzał dookoła i zobaczył, że faktycznie nie było już nic wyżej. Był na najwyższym punkcie góry. Udało mu się!
Himalaista poczuł wielką radość i ulgę. Zrobił to! Spełnił swoje marzenie! Podniósł ręce do góry i krzyknął z triumfem.
Himalaista przytulił OwO do siebie i podziękował mu za pomoc. OwO przytuliło go z powrotem i pokazało mu serduszko.
- OwO owo owo <3 <3 <3 - powiedziało OwO.
Himalaista poczuł, że OwO jest ciepłe i miękkie. Pomyślał, że to może być początek pięknej przyjaźni.
Dziękuję, OwO. Jesteś niesamowity. Jak mogę ci się odwdzięczyć? - spytał himalaista.
OwO owo owo nwn nwn nwn - powiedziało OwO.
Co? Co to znaczy? - spytał himalaista.
OwO owo owo nwn nwn nwn - powtórzyło OwO.
Himalaista nie zrozumiał, co mu mówi, ale postanowił znowu zaufać swojej intuicji i zrobić to, co mu każe OwO. Przyłożył swoje usta do ust OwO i pocałował je delikatnie.
I tak zaczęła się ich historia miłości na szczycie Himalajów.