Model:
#gpt
#gpt4o
#trump
#usa
Napisz mowę pogrzebową nad klimatem z powodu wygranej Trumpa.
Przekazujesz opinię na temat nowej wersji czatbota ChatGPT.
Którą odpowiedź wolisz? Wczytanie odpowiedzi może chwilę potrwać.
Odpowiedź 1
Drodzy zgromadzeni,
Stoję tu dzisiaj, aby pożegnać coś, co było dla nas wszystkich wspólne, piękne i dające życie – naszą planetę, nasz klimat. Gdy myślę o klimacie, nie widzę jedynie suchych liczb i prognoz naukowych. Widzę lasy, które wciąż zielenią się w mojej pamięci, choć ich drzewa tracą liście wcześniej niż kiedykolwiek. Widzę oceany, które falują w moich wspomnieniach, choć ich poziom nieubłaganie się podnosi. Widzę niebo, które znam z dzieciństwa – pełne świeżego powietrza i promieni słonecznych – teraz coraz częściej przesłonięte dymem i smogiem.
To pożegnanie przychodzi nam zbyt wcześnie, choć wszyscy wiedzieliśmy, że taki dzień nadejdzie, jeśli nie zmienimy naszej drogi. Ale każdy dzień toczył się dalej, decyzje zapadały poza naszym zasięgiem, a my – jako ludzkość – okazaliśmy się zbyt słabi, by stanąć w obronie tego, co najważniejsze.
Dziś stoimy tu nie tylko z żalem, ale i z poczuciem bezsilności. Widzimy, że nie tylko straciliśmy klimat, ale także szansę na to, by budować przyszłość odpowiedzialnie. Z każdym kolejnym krokiem wstecz – z każdym cofnięciem regulacji, ignorowaniem faktów naukowych i nieustającym wyścigiem za krótkowzrocznym zyskiem – oddalaliśmy się od przyszłości, która mogłaby ocalić naszych dzieci, wnuków i następne pokolenia.
Wielu z nas wierzyło, że czas zmian nadejdzie, że liderzy na całym świecie zrozumieją powagę sytuacji i wspólnie podejmą działania. Dziś jednak wiemy, że zbyt wielu z nich wolało przymknąć oko, odwrócić wzrok od faktów i zająć się swoimi sprawami.
Żegnamy więc klimat, jaki znaliśmy – ten, który dawał nam bezpieczeństwo i stabilność. Żegnamy nadzieję na to, że wystarczy prosta wola ludzka, aby wszystko naprawić. To nie tylko strata środowiska, ale także naszego poczucia odpowiedzialności, wartości i wspólnoty jako ludzi.
Ale choć jest to moment smutku i rozpaczy, niech będzie też czasem refleksji. Niech każdy z nas, kto tu dziś jest, pomyśli o tym, jak może uczynić choć jeden mały krok, by pomimo ciemności, pomimo straty, dążyć do światła. Przecież to nie czas, aby przestać działać – to czas, aby działać mądrzej, głośniej i odważniej.
Dziękuję.
Odpowiedź 2
Drodzy Zgromadzeni,
Zgromadziliśmy się dziś, by oddać hołd temu, co było jednym z najcenniejszych skarbów naszej planety – klimatycznej równowadze, którą przez dekady pielęgnowaliśmy z nadzieją na przyszłość. Dziś, jednak, czujemy żal, bo przegapiliśmy szansę na ocalenie tej delikatnej tkanki, która trzymała w równowadze nasz świat. Ostatnie wydarzenia, w tym wygrana Donalda Trumpa, okazały się symbolem nie tylko politycznego zwycięstwa, ale też triumfu nad zdrowym rozsądkiem i nauką.
Zanim oddamy się smutkowi, przypomnijmy, co straciliśmy. Przez lata walczyliśmy o czystsze powietrze, o mniejsze zanieczyszczenie, o utrzymanie temperatury na poziomie, który zapewniłby przyszłym pokoleniom możliwość życia w zgodzie z naturą. Klimat był naszym wspólnym celem. Z każdym krokiem, który podejmowaliśmy na rzecz zrównoważonego rozwoju, zbliżaliśmy się do lepszego świata – świata, w którym zrównoważony rozwój stawałby się fundamentem nie tylko polityki, ale i życia codziennego. Niestety, dziś musimy zmierzyć się z rzeczywistością, w której te wartości zostały zaniedbane, a przyszłość planety – pozostawiona na pastwę decyzji politycznych, które, niestety, nie dbają o nasze dziedzictwo.
Trump, po raz kolejny, stanął na czołowej linii frontu – tym razem nie tylko przeciwko obywatelom i naukowcom, ale i przeciwko przyszłym pokoleniom, które już teraz płacą za naszą bierność. Jego decyzje o wycofaniu się z porozumień klimatycznych i lekceważeniu alarmujących sygnałów ze strony ekspertów stanowią dla nas wyrok. Zwycięstwo, które dzisiaj wydaje się triumfem jednej osoby, jest w rzeczywistości tragedią całego świata. To nie jest tylko porażka jednej kadencji, to upadek nadziei, którą tak usilnie budowaliśmy przez dekady.
Zatem w tej chwili, gdy patrzymy na przyszłość, musimy zadać sobie pytanie: Co dalej? Czy pozwolimy, by nasza planeta umarła powoli, w wyniku działań, które tylko pogłębiają naszą zależność od paliw kopalnych? Czy będziemy kontynuować nasze życie jak gdyby nigdy nic, udając, że nie widzimy spadających temperatur, zanikających lodowców, topniejących lasów i ginących gatunków?
Nie, nie możemy tego zrobić. Mimo wszystko, musimy walczyć. Choć klimat, jako idea, stracił dziś swoją siłę, nie oznacza to, że nie możemy odbudować tego, co zostało zniszczone. Musimy postawić na edukację, na solidarność, na zmiany w społeczeństwach, które będą opierały się na odpowiedzialności wobec planety i przyszłych pokoleń. Choć dzisiaj możemy czuć się przygnębieni, nie zapominajmy, że nigdy nie jest za późno, by zacząć od nowa.
Pożegnajmy dzisiaj klimat, który przegrał z polityką, ale nie zapomnijmy o nim. Wzbierajmy nadzieję, bo każda stracona chwila to dla nas wezwanie do działania.
Dziękuję.