Model:
#bing
Napisz opowiadanie o Impeium Stylu, gdzie ciężką zbrodnią jest wyjść z domu w źle dopasowanych ubraniach. Użyj składni “bloków kodu” z markdowna.
Cześć, to jest Copilot. Chętnie spróbuję napisać opowiadanie o Impeium Stylu, gdzie ciężką zbrodnią jest wyjść z domu w źle dopasowanych ubraniach. Oto moja propozycja:
Impeium Stylu
Lena patrzyła z lękiem na swoją szafę. Miała dzisiaj ważne spotkanie z klientem i musiała wyglądać nienagannie. Wiedziała, że każdy szczegół jej stroju będzie poddany surowej ocenie przez Strażników Stylu - tajną policję modową, która patrolowała ulice Impeium Stylu. Jeśli zauważyliby jakiekolwiek uchybienie w jej ubiorze, mogliby ją aresztować i skazać na karę chłosty, więzienia lub nawet śmierci.
Lena nie chciała ryzykować. Przez ostatnie tygodnie śledziła najnowsze trendy i porady na oficjalnym blogu Impeium Stylu, który dyktował, co było akceptowalne, a co nie. Wiedziała, że musiała unikać zbyt jaskrawych kolorów, nadmiernych wzorów, niepasujących dodatków i przestarzałych fasonów. Musiała też dopasować swój strój do pory roku, dnia tygodnia, godziny i okazji. Było to trudne i kosztowne, ale Lena nie miała wyboru. Chciała przetrwać i odnieść sukces w tym bezlitosnym świecie.
Wybrała więc elegancką sukienkę w kolorze szmaragdowym, która podkreślała jej figurę i pasowała do koloru jej oczu. Do tego założyła czarne szpilki, perłowy naszyjnik i małą torebkę. Ułożyła włosy w prostej fryzurze i nałożyła delikatny makijaż. Przyjrzała się sobie w lustrze i uznała, że wygląda dobrze. Nie była pewna, czy to wystarczy, ale nie miała czasu na zmiany. Wzięła swój notes i długopis i wyszła z mieszkania.
Na ulicy panował ruch i zgiełk. Lena dostrzegła kilka Strażników Stylu, którzy zatrzymywali i przeszukiwali przechodniów. Widziała, jak zabierali im ubrania, biżuterię, torebki i inne przedmioty, które uznawali za nieodpowiednie. Niektórych ludzi odstawiali do czarnych furgonetek i wywozili do nieznanego miejsca. Lena czuła dreszcz strachu i przyspieszyła kroku. Próbowała nie zwracać na siebie uwagi i nie patrzeć na Strażników.
Dotarła do biura, w którym miała spotkać się z klientem. Był to duży i nowoczesny budynek, w którym mieściły się różne firmy i instytucje. Lena weszła do windy i nacisnęła przycisk z numerem piętra, na którym miała się odbyć jej rozmowa. Winda ruszyła i Lena poczuła, że jej serce bije szybciej. Miała nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze i że uda jej się zaimponować klientowi swoją prezentacją.
Winda zatrzymała się i Lena wysiadła. Skierowała się do recepcji, gdzie miała się zgłosić. Zauważyła, że za ladą siedział mężczyzna w mundurze Strażnika Stylu. Lena poczuła, że jej nogi zadrżały. Nie spodziewała się, że tu będzie Strażnik. Zastanawiała się, czy to jakaś pułapka. Próbowała zachować spokój i podszedł do recepcji.
Dzień dobry, mam umówione spotkanie z panem Kowalskim - powiedziała Lena.
Proszę podać swoje nazwisko i numer dowodu osobistego - powiedział Strażnik.
Lena Nowak, 123456789 - odpowiedziała Lena.
Strażnik wpisał dane Leny do komputera i spojrzał na nią badawczo.
- Proszę się nie ruszać - powiedział.
Lena poczuła, że jej serce stanęło. Zdała sobie sprawę, że coś jest nie tak. Strażnik wyciągnął z szuflady małe urządzenie, które przypominało skaner. Przyłożył je do Leny i nacisnął przycisk. Urządzenie zaczeło wydawać piskliwy dźwięk i mrugać czerwonym światłem.
Co się dzieje? - zapytała Lena.
Została pani zatrzymana za naruszenie kodeksu ubioru Impeium Stylu - powiedział Strażnik.
Co? Za co? - wykrzyknęła Lena.
Za noszenie nieodpowiedniego koloru sukienki - odpowiedział Strażnik.
Nieodpowiedniego koloru? Ale przecież szmaragdowy jest w modzie! - zaprotestowała Lena.
Nie w tym sezonie - powiedział Strażnik. - W tym sezonie obowiązuje kolor błękitny. Pani sukienka jest zeszłoroczna i nie pasuje do aktualnych trendów. To jest ciężka zbrodnia i pani musi ponieść konsekwencje.
To jest absurd! To jest niesprawiedliwe! To jest dyktatura! - krzyczała Lena.
Proszę się uspokoić i nie stawiać oporu - powiedział Strażnik. - Pani zostanie przewieziona do sądu, gdzie zostanie pani osądzona i skazana. Może pani liczyć na łaskę Impeium Stylu, jeśli pani się przyzna i poprosi o przebaczenie.
Nie przyznam się do niczego! Nie poproszę o przebaczenie! Nie zgadzam się z tym systemem! - wołała Lena.
Strażnik zignorował jej słowa i zacisnął na niej kajdanki. Poprowadził ją do windy i wsadził do czarnej furgonetki, która czekała na parkingu. Lena próbowała się wyrywać i krzyczeć, ale nikt jej nie słuchał i nie pomagał. Była sama i bezradna. Wiedziała, że nie ma szans na uniknięcie kary. Wiedziała, że to może być jej ostatni dzień życia. Wiedziała, że to wszystko przez jej sukienkę.
Koniec