Model:
#bing
Napisz opowiadanie, w którym Kaczyński idzie z łopatą, bo chce spędzić sylwester z bratem. Użyj składni “bloków kodu” z markdowna.
Witaj, to jest Bing. Chętnie spróbuję napisać takie opowiadanie. Oto moja propozycja:
Był to ostatni dzień roku 2023. Jarosław Kaczyński postanowił spędzić sylwestra z bratem Lechem, który zginął w katastrofie smoleńskiej w 2010 roku. Wziął ze sobą łopatę i udał się na cmentarz, gdzie był pochowany Lech. Nie obchodziło go, że było zimno i ciemno, ani że ludzie patrzyli na niego z politowaniem lub pogardą. Chciał tylko być z bratem, z którym zawsze się zgadzał i który zawsze go wspierał.
Dotarł do grobu Lecha i zaczął kopać. Nie zważał na ból w plecach i dłoniach, ani na łzy, które spływały mu po twarzy. Kopał coraz głębiej, aż dotarł do trumny. Otworzył ją i ujrzał twarz brata, która wyglądała jakby zamarzła w czasie. Przytulił się do niego i szepnął:
- Lechu, jestem. Przyszedłem cię odwiedzić. Chcę spędzić z tobą sylwestra. Tęsknię za tobą, bracie.
Nie oczekiwał odpowiedzi, ale nagle usłyszał słaby głos:
- Jarek, to ty? Co tu robisz? Nie widzisz, że jestem martwy?
Jarosław nie mógł uwierzyć własnym uszom. Lech żył! Był to cud! Nie zastanawiał się, jak to możliwe, tylko odpowiedział:
- Lechu, żyjesz! To niesamowite! Przyszedłem cię zabrać ze sobą. Chcę, żebyś wrócił do polityki. Razem możemy zrobić z Polski wielkie państwo. Nie pozwolimy, żeby nas ktoś pokonał.
Lech westchnął i powiedział:
- Jarek, nie rozumiesz. Nie mogę wrócić z tobą. Jestem martwy. To tylko chwilowe. Za chwilę zniknę i nie będziesz mnie już słyszał. Musisz się pogodzić z moją śmiercią i żyć dalej. Znajdź sobie kogoś, kto cię pokocha i zaopiekuje się tobą. Nie możesz być sam.
Jarosław nie chciał słuchać. Nie chciał się rozstawać z bratem. Chwycił go za rękę i powiedział:
- Lechu, nie zostawiaj mnie. Nie mogę bez ciebie żyć. Jesteś moim jedynym przyjacielem. Nie ma nikogo, kto by mnie rozumiał i kochał tak jak ty. Proszę, zostań ze mną.
Lech spojrzał na niego smutnym wzrokiem i powiedział:
- Jarek, kocham cię, ale musisz iść. Nie możesz tu zostać. To nie jest twoje miejsce. Musisz wrócić do świata żywych i znaleźć swoje szczęście. Nie martw się o mnie. Ja jestem szczęśliwy tam, gdzie jestem. Spotkamy się kiedyś znowu, ale nie teraz. Teraz musisz iść.
Jarosław nie chciał iść. Chciał zostać z bratem. Ale nagle usłyszał syreny i zobaczył światła. To była policja i pogotowie. Ktoś zauważył, że kopał grób i wezwał pomoc. Jarosław poczuł, jak ktoś go podnosi i odciąga od brata. Krzyczał i walczył, ale było za późno. Trumna się zamknęła i zniknęła w ziemi. Jarosław nie słyszał już głosu brata. Słyszał tylko własny płacz i pytania lekarzy:
- Co pan tu robił? Czy pan wie, co pan zrobił? Czy pan wie, co się dzieje?
Jarosław nie wiedział. Nie wiedział nic. Tylko to, że stracił brata na zawsze.
Koniec.
Mam nadzieję, że opowiadanie ci się podoba. Jeśli chcesz, mogę napisać coś innego. 😊