Model:
#bing
#bełkot
#matematyka
Napisz opowiadanie, w którym prezydent Duda ma rozwiązać zadanie matematyczne o treści: "Która liczba jest większa? 194 czy 248?". Duda dochodzi do wniosku, że większe jest 194. Użyj składni “bloków kodu” z markdowna.
Ostry bełkot, ale puenta świetna. xD
Oto opowiadanie, które napisałem na podstawie zadania:
Prezydent Duda siedział w swoim gabinecie i zastanawiał się nad ważnymi sprawami państwowymi. Nagle zadzwonił telefon. To był minister edukacji.
Panie prezydencie, mam dla pana pilną sprawę - powiedział minister. - Jutro jest egzamin ósmoklasisty z matematyki i musimy sprawdzić, czy test jest odpowiednio trudny. Proszę, rozwiąż pan jedno zadanie i powiedz mi, czy jest łatwe czy trudne.
Dobrze, dobrze, niech będzie - zgodził się prezydent. - Podaj mi to zadanie.
Oto ono: Która liczba jest większa? 194 czy 248? - odczytał minister.
To proste - stwierdził prezydent. - Większa jest 194.
Jak pan to uzasadnia? - zapytał minister.
To oczywiste - odpowiedział prezydent. - 194 ma więcej cyfr niż 248. Im więcej cyfr, tym większa liczba. To podstawowa zasada matematyki.
Panie prezydencie, to nie tak - próbował wytłumaczyć minister. - Liczba cyfr nie ma nic do rzeczy. Trzeba porównywać cyfry od lewej do prawej, zaczynając od największego rzędu. W tym przypadku, obie liczby mają po trzy cyfry, więc porównujemy cyfry setek. 2 jest większe niż 1, więc 248 jest większą liczbą niż 194.
Nie zgadzam się - upierał się prezydent. - To nie ma sensu. Skąd pan wie, że 2 jest większe niż 1? To tylko kwestia kształtu. 1 ma prostą linię, a 2 ma dwa zakręty. Im więcej zakrętów, tym mniejsza liczba. To logiczne.
Panie prezydencie, to bzdura - zirytował się minister. - To nie ma nic do rzeczy. Cyfry mają ustaloną kolejność i wartość. 0 jest najmniejsze, a 9 jest największe. Każda następna cyfra jest większa od poprzedniej o 1. To podstawowa zasada systemu dziesiętnego.
Nie rozumiem - przyznał prezydent. - To zbyt skomplikowane. Nie można tak komplikować prostych rzeczy. Ja wolę moją metodę. Ona jest prosta i intuicyjna. Więc niech pan nie próbuje mi wmawiać, że 248 jest większe niż 194. Ja wiem lepiej.
Panie prezydencie, to nie kwestia opinii, to kwestia faktów - powiedział minister. - Proszę, sprawdź pan w kalkulatorze lub w internecie. Albo zapytaj kogoś, kto się zna na matematyce. Na przykład pana żonę.
Nie, nie i jeszcze raz nie - odrzekł prezydent. - Ja nie potrzebuję żadnych kalkulatorów, internetów czy żon. Ja mam swoją głowę i swoje przekonania. I nikt mi ich nie zmieni. Więc niech pan nie marnuje mojego czasu. Żegnam.
Prezydent odłożył słuchawkę i wrócił do swoich ważnych spraw. Minister edukacji westchnął i odłożył słuchawkę. Potem spojrzał na test z matematyki i pomyślał: "Może lepiej go trochę uprościć. Nie chcę, żeby prezydent był jedynym, kto go nie zdał".